Nothing Phone (1) - premiera nietuzinkowego smartfona

Nothing Phone (1) to prawdopodobnie najbardziej zaskakujący smartfon tego roku. Pozycjonowany na produkt wyższej półki średniej oferuje znacznie więcej, niż tylko satysfakcjonującą specyfikację. Czy nowy gracz ma szansę zabłysnąć wśród mocno ugruntowanych propozycji konkurentów?

Firma Nothing powstała 29 października 2020 roku, przychodząc na rynek z misją zrewolucjonizowania elektroniki, której używamy każdego dnia. Pierwszym produktem były słuchawki bezprzewodowe Ear (1), wyróżniające się spośród konkurencji designem opartym na przezroczystej konstrukcji. Widząc Phone (1) wszystko wskazuje na fakt, iż wzornictwo ukazujące wnętrze urządzenia stanowi cechę charakterystyczną marki, nie tylko jednego produktu. Jest to nietuzinkowa próba wkroczenia na bardzo stabilny rynek, w którym niewiele się zmienia. Smartfony osiągnęły status przedmiotów codziennego użytku i dla wielu przestały być ekscytujące. Nothing zamierza to zmienić.

Korzenie tej firmy są kluczem do zrozumienia jej misji. Carl Pei, założyciel Nothing Technology jest również współzałożycielem o wiele bardziej znanej marki w świecie smartfonów - OnePlus. Wraz z Petem Lau w roku 2014 pokazał światu OnePlus One, rewolucyjny jak na tamte czasy produkt, który oferował specyfikację flagowca w cenie przystępnej dla mas, odstępując od utartej formuły. Dziś OnePlus działa już bez Carla na pokładzie, lecz sukces marki w ogromnej mierze należy przypisywać właśnie jemu. Ta krótka lekcja historii wyjaśnia więc, dlaczego Nothing Phone (1) ma szansę zabłysnąć, a marka - przejść do “mainstreamu”.

Phone (1) nie jest typowym “zabójcą flagowców”, w odróżnieniu od legendarnego OnePlus One, który zapoczątkował ten trend. Nie taki jest cel istnienia tego urządzenia. Flagowa specyfikacja w niższej cenie obecnie stała się domeną smartfonów POCO oraz, w dużej części, Realme. Formuła ta na dobre zagościła na rynku i nie stanowi szokującego sposobu na zaistnienie wśród konkurencji. Nie oznacza to jednak, że specyfikacja Phone (1) to powód do wstydu. Chipset stanowiący jego serce to Qualcomm Snapdragon 778G+ wykonany w 6nm procesie technologicznym TSMC. W praktyce ten ciąg tajemniczych słów oznacza wysoki potencjał zarówno do świetnej wydajności i energooszczędności. Ekran to elastyczny 6.55-calowy panel OLED o 10-bitowej głębi (a więc zdolny do wyświetlania miliarda kolorów). Jego częstotliwość odświeżania jest dynamicznie dostosowywana do typu wyświetlanych treści w zakresie od 60 do 120 Hz.

W lewym górnym rogu ekranu znajduje się aparat selfie o rozdzielczości 16 MP. Wykorzystana tu matryca to Sony IMX471, którą znajdziemy również w OnePlus Nord CE 2 Lite, czy Realme GT. Pozostałe dwa aparaty znajdują się na pleckach telefonu. Aparat główny wykorzystuje sensor Sony IMX766 o rozdzielczości 50 MP, który skrywa się za obiektywem o ogniskowej odpowiadającej 24 mm w standardowym aparacie typu lustrzanka. Znajdziemy tu też zarówno optyczną i elektroniczną stabilizację obrazu. Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj, w naszym poprzednim artykule omawiającym fotografię smartfonową. Drugi aparat z matrycą Samsung JN1 to kolejna jednostka o rozdzielczości 50 MP, tym razem współpracująca z obiektywem ultraszerokokątnym o polu widzenia 114°. “Tylko” dwa aparaty z tyłu w dzisiejszych czasach brzmią jak wada, lecz twórca Nothing Phone (1) - Carl Pei - zapewnia, że jest to celowy zabieg mający na celu zaoferowanie dwóch bardzo dobrych aparatów zamiast trzech, czterech, czy pięciu średniej klasy. Aparat główny dzięki swojej wysokiej rozdzielczości nie powinien mieć problemu z cyfrowym zoomem, natomiast kamera ultraszerokokątna posiada funkcję makro. Nie ma tu więc kompromisów w funkcjonalności.

Specyfikacja, o ile zdecydowanie satysfakcjonująca, nie jest najbardziej interesującym aspektem tego urządzenia. Tym, czym Phone (1) chce się wyróżnić, jest design. Można się kłócić, że obecnie dostępne na rynku smartfony wyglądają nudno, podążają za utartymi trendami. W przypadku tego telefonu nie można mówić o nudzie. Plecki wykonane ze szkła nie są wprawdzie rewolucją, lecz całkowicie przezroczysta tafla ukazująca wnętrze to zdecydowane odstępstwo od popularnych rozwiązań. Mimo to, Phone (1) nie jest pionierem takiego rozwiązania. Xiaomi stworzyło “przezroczyste” wersje Mi 8, Mi 9, oraz Mi 10 Pro. Były to jednak odskocznie od głównej wersji, które powstały jako edycje limitowane, urozmaicające katalog produktów. Nothing Phone (1) chwali się takim designem w standardzie. Przezroczyste szkło pełni tu jeszcze jedną funkcję, lecz o tym za chwilę.

Wspomniany wyżej ekran OLED wykorzystuje elastyczny panel, lecz wyświetlacz ten nie posiada zakrzywionych krawędzi, ani nie składa się. W jakim więc celu wykorzystano go w płaskim? Odpowiedzią są symetryczne ramki. Tak drobny detal wymaga specjalnej technologii, jaką jest elastyczny OLED, lecz rezultat jest wart zachodu. Całkowicie symetryczne ramki dookoła ekranu są obecne w bardzo niewielkiej liczbie smartfonów z systemem Android. Do tej pory do tego grona należała seria Galaxy S22 oraz Google Pixel 5. Teraz do tej niewielkiej grupy dołącza Phone (1). Dlaczego jednak tak niewiele urządzeń może pochwalić się tą cechą? Elastyczny OLED został zawinięty pod samego siebie, przesuwając kontakty łączące go z płytą główną z dala od dolnej krawędzi urządzenia. Tańszym, a więc bardziej popularnym rozwiązaniem jest jednak użycie standardowego panelu ze złączami ukrytymi w nieco grubszej dolnej ramce ekranu.

Ramka otaczająca smartfon, jak i wewnętrzna rama, wykonane zostały z aluminium w 100% pochodzącym z recyklingu. Ponad 50% plastikowych elementów zostało wytworzonych z bio-plastiku i tworzyw sztucznych pochodzących z odzysku. Samo opakowanie, w którym sprzedawany jest smartfon wykonane zostało z papieru tego samego, ekologicznego pochodzenia.

Przejdźmy jednak do najbardziej interesującego elementu, oraz głównego powodu, dla którego użyto przezroczystego szkła na tyle urządzenia. Jest nim Glyph Interface - układ świecących pasków rozmieszczonych na tyle telefonu w pozycjach odpowiadających kluczowym elementom urządzenia. Elementy świetlne znajdują się dookoła cewki ładowania bezprzewodowego i aktywowane są podczas rozpoczęcia ładowania i bezprzewodowego ładowania zwrotnego. Pionowy pasek podświetlany jest podczas ładowania przewodowego i uzupełnia się od dołu do góry wraz z postępem naładowania baterii. Ukośny pasek znajdujący się w prawym górnym rogu wskazuje pozycję obecnego po drugiej stronie aparatu selfie. Tuż obok umieszczona została czerwona dioda, która miga podczas nagrywania filmów. Ostatnim wyróżnionym elementem są aparaty. Całość pasków Glyph Interface może zostać wykorzystana jako silne oświetlenie wspomagające standardową diodę aparatu podczas nagrywania wideo oraz robienia zdjęć.

Funkcjonalność pasków świetlnych wybiega jednak znacznie dalej. Smartfony już dawno pozbawione zostały diody powiadomień. Nothing Phone (1) wykorzystuje oddzielone od siebie segmenty Glyph Interface, aby współgrać z dzwonkami, wyświetlając różne kombinacje migających świateł. Pozwala to przypisać różne dzwonki, a więc różne kombinacje rytmiczne podświetlenia do wybranych kontaktów. Możesz w ten sposób rozpoznać osobę, która do Ciebie dzwoni zanim przeczytasz jej imię na ekranie. Położony ekranem do dołu Phone (1) automatycznie przechodzi w tryb cichy, informując Cię o powiadomieniach i połączeniach wyłącznie za pomocą świateł Glyph Interface. Jasność oświetlenia możesz dostosować do danej sytuacji.

Nothing Phone (1) to zdecydowany powiew świeżości na rynku smartfonów, bez względu na to, czy ten uznamy za nudny lub nie. Telefonu takiego, jak ten nie znajdziemy nigdzie indziej, nie da się zaprzeczyć jego wyjątkowości. Pytanie, jakie należy zadać w kontekście Phone (1) nie brzmi jednak “czy wygląda on interesująco?”. Prawdziwy problem, z jakim zmierzyć się musi firma Nothing Technology to zagarnięcie dla siebie skrawka rynku wystarczająco dużego, aby móc kontynuować swoją misję, prezentując za jakiś czas następcę, udoskonaloną wersję Nothing Phone. Trzeba więc zadać następujące pytanie - “czy światła Glyph Interface skłonią wystarczającą liczbę osób do kupna smartfonu od całkowicie nowego producenta, pozwalając mu zaistnieć na rynku?” Pod taflą niepomalowanego szkła i świetlnymi paskami znajduje się bowiem całkiem solidny, acz standardowy smartfon z systemem Android. W tym samym segmencie znajdziemy urządzenia od znanych producentów, takich jak Samsung, Motorola, Xiaomi, czy Realme, oferujące, w mniejszym lub większym stopniu, podobną specyfikację. Ich przewagą jest wieloletnia obecność na rynku i w świadomości konsumentów. Nothing ma więc twardy orzech do zgryzienia, lecz nie należy zapominać, że założyciel tej firmy, Carl Pei, już raz dokonał tego typu cudu. Skutecznie doprowadził do wybicia się nieznanej przedtem marki w stosunkowo krótkim czasie. Czy historia zatoczy koło?