od 99 zł
Corsair Xeneon Flex i Samsung Odyssey Ark - zakrzywione monitory nowej generacji
Zakrzywione monitory zawsze owiane były pewną otoczką tajemnicy, magii, niosąc za sobą powiew świeżości, jednocześnie stojąc w pewnym sensie na uboczu, przyćmiewane popularnością bardziej standardowych rozwiązań. W czym lepsze są od tradycyjnych, płaskich wyświetlaczy? Czy zakrzywiony monitor jest odpowiedni dla Ciebie? Te pytania stają się niemal trywialne w obliczu Corsair Xeneon Flex oraz Samsung Odyssey Ark - monitorów tak bardzo odbiegających od tego, co znamy, że sam fakt zakrzywienia matrycy to tylko składowa ich niezwykłych możliwości.
Samsung Odyssey Ark
Samsung Odyssey Ark to pierwszy na świecie monitor gamingowy o przekątnej 55 cali z krzywizną 1000R. Te dwie wartości osobno mogą nie sprawiać imponującego pierwszego wrażenia dopóki nie zastanowimy się przez chwilę, co takie połączenie właściwie oznacza. Typowy gamingowy monitor oferuje przekątną w przedziale 24 do 27 cali w przypadku proporcji 16:9 i najczęściej do 34 cali, jeśli mówimy o monitorach typu ultrawide, również tych zakrzywionych. Ekran o rozmiarze 55 cali przywołuje na myśl telewizor w salonie. Ten w dodatku jest zakrzywiony. Co więc tak potężny sprzęt miałby robić na biurku gracza? Okazuje się, że naprawdę sporo.
Wystarczająco zdeterminowany użytkownik może korzystać z Odyssey Ark jak z całkowicie zwykłego monitora, wyświetlając na nim jeden pulpit, jedną aplikację, jedną grę w danym czasie, a panel 4K bez najmniejszego problemu spełni to zadanie, oferując odświeżanie 165 Hz i czas reakcji 1 ms (GtG). Bez wątpienia rozgrywka przeprowadzona w ten sposób byłaby pełna emocji i zabawy. Dlaczego więc tylko zdeterminowany użytkownik wykorzystałby omawiany monitor w ten sposób? Przypomnijmy, czym jest Samsung Odyssey Ark. To zakrzywiony monitor 1000R o przekątnej 55 cali. Tak ogromna przestrzeń robocza wręcz wymusza szukania niestandardowych zastosowań, a producent zadbał, aby umożliwić kreatywne wykorzystanie każdego cala tego gamingowego monstrum.
Nie tylko przekątna i krzywizna są tu jednak godne podziwu. Wspomniana wcześniej rozdzielczość 4K, częstotliwość odświeżania 165 Hz i czas reakcji 1 ms przyprawione są matrycą z podświetleniem Quantum Mini LED. Ta umożliwia uzyskanie kontrastu statycznego na poziomie miliona do jednego oraz aż 16 384 poziomów czerni, zapewniając wspaniałe doświadczenia w trybie HDR. Wsparcie dla AMD FreeSync Premium Pro umożliwia płynną rozgrywkę ze zmienną częstotliwością odświeżania. Imponujące rozmiary monitora pozwoliły na zastosowanie równie godnych podziwu głośników, dla wielu prawdopodobnie eliminując potrzebę korzystania z soundbara czy innych głośników zewnętrznych. 4 głośniki umieszczone w każdym z rogów monitora połączono z dwoma wooferami. Łączna moc tego zestawu audio to aż 60 W.
Prawdziwa zabawa z monitorem Odyssey zaczyna się jednak, kiedy sięgniemy po Ark Dial, bezprzewodowy pilot, z którym przychodzi ogrom możliwości konfigurowania pulpitów wyświetlanych na monitorze Samsung. Przy jego pomocy możliwe jest dostosowanie rozmiaru wyświetlanego obrazu w zakresie od 27 do 55 cali. Jeśli więc pragniesz skupić się wyłącznie na jednym zadaniu lub grze, obraz możesz przeskalować do bardziej przyziemnych wymiarów. Na tym jednak nie koniec. Mając tak wiele miejsca do działania możesz zmienić proporcje wyświetlanego obrazu wybierając pomiędzy 16:9, 21:9 oraz 32:9, przechodząc od standardowego szerokiego monitora przez ultra szeroki do super ultra szerokiego, nie zmieniając przy tym urządzenia wyświetlającego. Te możliwości nie ograniczają się jednak tylko do poziomej osi. Jeśli zechcesz, możesz całe 55 cali podzielić na cztery osobne sekcje, symulując cztery monitory podłączone do komputera.
Samsung Odyssey Ark posiada podstawę z regulacją wysokości, pochylenia i obrotu ekranu. Jeśli więc jego gabaryty przyprawiają Cię o zawrót głowy w standardowym ułożeniu, jego horyzontalna konfiguracja może okazać się niebezpiecznie fascynująca. Producent nie bez powodu nazywa to ułożenie trybem kokpitu. Krzywizna monitora sprawia, że tak ustawiony wybiega ponad głowę użytkownika, zajmując praktycznie całą przestrzeń widzianą w pionie, tak, jak zrobiłby to kokpit statku kosmicznego. Oczywiście monitor ten w orientacji pionowej może przytłoczyć swoją wysokością, a używanie go do wyświetlania pojedynczego pulpitu nie byłoby zbyt praktyczne. Aby wykorzystać tę przestrzeń w bardziej produktywny sposób możliwe jest podzielenie ekranu na trzy sekcje, tym razem symulując trzy monitory ułożone nad sobą.
Na koniec warto wspomnieć o funkcji Game Hub, która oferuje dostęp do platform streamujących gry. Dzięki temu bezpośrednio z poziomu monitora użytkownik może uzyskać dostęp do gier w chmurze poprzez usługi Xbox, NVIDIA GeForce Now, Google Stadia, Utomik oraz Amazon Luna.
Samsung Odyssey One ma potencjał, aby zastąpić nie tylko kilka monitorów gamingowych, ale i samą konsolę czy komputer dzięki bezpośredniemu dostępowi do gier w chmurze. Ogromna jak na monitor przekątna, krzywizna 1000R oraz szereg niezwykle sprytnych funkcji oprogramowania sprawiają, że możliwości przez niego oferowane niekiedy przekraczają funkcjonalność zestawu kilku oddzielnych, standardowych monitorów.
Corsair Xeneon Flex
Firma Corsair jest doskonale znana w sferze gamingowej dzięki szerokiej ofercie akcesoriów, podzespołów, a także pełnoprawnych maszyn do gier - laptopów i komputerów stacjonarnych. W jej ofercie znajduje się również kilka monitorów, lecz ich popularność nie dorównuje sukcesowi pozostałych produktów. Można więc założyć, że Xeneon Flex to sposób Corsair na ogłoszenie światu, że ich monitory zasługują na tą samą ilość uwagi. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ponieważ najnowszy monitor z serii Xeneon jest pierwszym w tego typu produktem na świecie. Nie jest to żaden haczyk marketingowy podsumowany słowami “teoretycznie prawdziwe”. Bez wątpienia jest to pionierski produkt, który przeciera szlaki dla całkowicie nowej kategorii monitorów.
Czym więc może być tak wzniośle zapowiedziany monitor? Corsair Xeneon Flex, jak można sugerować się ostatnim członem nazwy, to wyginający się ultraszeroki monitor gamingowy. Nie jest on tylko zakrzywiony. Jego krzywizna może być modyfikowana, przechodząc od całkowicie płaskiego panelu do immersyjnego zagięcia o maksymalnym promieniu 800R. 45-calowy monitor o proporcjach 21:9 wykorzystuje matrycę W-OLED stworzoną w ścisłej współpracy z LG Display. Za pomocą uchwytów po bokach ekranu, użytkownik w kilka sekund może przejść z patrzenia na płaski monitor, idealny w produktywnych zastosowaniach, do zakrzywionego wyświetlacza, z którym wciągnięcie się w rozrywkę to pestka.
Nawet, jeśli zapomnimy na chwilę o niesamowicie futurystycznej zdolności tego monitora do bycia wyginanym, jego specyfikacja nadal bardzo imponuje. 45-calowa matryca OLED o rozdzielczości 3440x1440 osiąga częstotliwość odświeżania aż 240 Hz przy zawrotnym czasie reakcji 0,03 ms (GtG). Czas włączenia/wyłączenia pikseli wynosi zaledwie 0,01 ms. Bezkompromisowa, płynna rozgrywka jest możliwa dzięki pełnej kompatybilności zarówno z AMD FreeSync Premium oraz NVIDIA G-SYNC. Zawrotny kontrast 1 350 000:1 i szczytowa jasność 1000 nitów spełnią oczekiwania praktycznie każdego gracza oczekującego wiodącej klasy HDR.
Aby osiągnąć funkcjonalność wyginania monitora, wykorzystanie matrycy OLED było nieuniknione. Na ten moment jest to jedyna technologia wyświetlania, która umożliwia produkcję panelu na cienkiej warstwie plastiku. Ta może dość swobodnie być wyginana, nie wpływając negatywnie na strukturę wyświetlacza. OLED nie jest jednak rozwiązaniem doskonałym. Matryce te w skrajnych przypadkach podatne są na efekt wypalenia pikseli. Jest to trwałe uszkodzenie diod emitujących światło, które przejawia się jako pozostające zarysy elementów wyświetlanych przez długi czas, takich jak zegar na pasku zadań, czy przycisk zamykania okna. Elementy takie pozostają do pewnego stopnia widoczne na wypalonym ekranie OLED bez względu na to, jakie treści są aktualnie wyświetlane. Corsair Xeneon Flex będąc monitorem przeznaczonym dla komputerów narażony jest na wypalenie właśnie tych wcześniej wspomnianych elementów. Producent zapewnia jednak, że zastosowane zostały rozwiązania chroniące ekran przed tym problemem, skutecznie działając zarówno podczas pracy monitora jak i po jego wyłączeniu. Obietnica ta potwierdzona jest trzyletnią gwarancją braku wypalenia i martwych pikseli, co powinno dać graczom komfort korzystania z tak unikalnego monitora bez zmartwień o żywotność samego panelu. Czy futurystyczny Xeneon Flex może zwiastować nadejście bardziej przyziemnych, bardziej popularnych monitorów OLED? Odpowiedź na to pytanie poznamy z biegiem czasu.
Jeszcze do niedawna można by pomyśleć, że w świecie monitorów zakończył się czas na innowacje, a przyszła era powolnego dopracowywania obecnych rozwiązań. Monitory OLED czyhały na horyzoncie od kilku lat, lecz w żadnym momencie nie zdawały się zbliżać do popularności innych dostępnych technologii. Monitory zakrzywione istniały w pewnym sensie niezmienione, zajmując swoje miejsce na rynku i stanowiąc dość niszową kategorię produktów. Czy Corsair Xeneon Flex oraz Samsung Odyssey Ark oznaczają nadchodzącą rewolucję w świecie monitorów desktopowych? Jeśli tak ma wyglądać przyszłość sprzętu do gier to pozostaje nam z niecierpliwością wyczekiwać tego, co przyniosą nadchodzące lata. Świat gamingu może dzięki nim przejść kolejny, i miejmy nadzieję, nie ostatni przełom.
Komentarze (0)
Czy na pewno chcesz to zrobić?