od 99 zł
Premiera iPhone 14 i iPhone 14 Pro
Jak co roku, początek września oznacza premierę nowego iPhone’a. Tym razem światło dzienne ujrzały modele iPhone 14, iPhone 14 Plus, iPhone 14 Pro oraz iPhone 14 Pro Max. Tegoroczna premiera zaskoczyć może pod wieloma względami, a urządzenia oferują jeszcze więcej. Czy 14-ta seria smartfonów Apple trafi w Twój gust?
Wraz z premierą serii 14, Apple szczyci się szeregiem nowych funkcji i możliwości, które mają zdobyć serca konsumentów. Pierwszy od lat aparat o wyższej rozdzielczości, długo wyczekiwany tryb always-on display, oraz całkowicie nowy obszar interakcji - Dynamic Island. To wszystko jednak w kategorii Pro. Co z bardziej przyziemnymi czternastkami? Te również mogą pochwalić się usprawnieniami i nowymi funkcjami, lecz w jednym obszarze nastąpił zastój.
Stary procesor, na nowo
Czip napędzający iPhone 14 i iPhone 14 Plus to zeszłoroczny A15, ten sam, który znajdziemy we wszystkich trzynastkach. Jednostka ta nie stała się nagle nieznośnie powolna, nadal świetnie radzi sobie ze wszystkimi możliwymi zadaniami, które napotka iPhone, lecz sam fakt jego ponownego wykorzystania budzi pewne pytania. Czy Apple zostało zmuszone do tego zabiegu przez trwający od dłuższego czasu problem z dostępem do komponentów, a zatem utrudnioną produkcję nowych procesorów? W pewnej części mogło być to przyczyną, nie od dziś usłyszeć można głosy o ograniczonych możliwościach produkcyjnych firm takich jak TSMC. Procesory wytworzone przez tę Tajwańską firmę znajdziemy pod szyldami Qualcomm, NVIDIA, AMD, oraz właśnie Apple. Kontynuacja produkcji A15 brak nowych wyzwań, problemów i kosztów, wręcz przeciwnie, z biegiem czasu może być bardziej ekonomiczna. Przeskok na nowy proces technologiczny oraz produkcja całkowicie nowego układu, jakim jest A16 oznacza nowe wyzwania, większe koszty, a także znów potencjalne ograniczenia w możliwej ilości wyprodukowanych układów. Prawdopodobnie dlatego też najnowszy, najlepszy, najbardziej zaawansowany procesor dostępny jest wyłącznie w smartfonach Pro.
Nie jest to jednak jedyny możliwy powód dla takiego podziału. Rynek smartfonów stopniowo zbliża się do szczytu swego potencjału. Nowości technologiczne w coraz mniejszym stopniu rewolucjonizują kolejne modele, a doświadczenia oferowane przez smartfon sprzed roku czy dwóch lat nie odbiegają rażąco od najnowszych produktów. Możliwym jest więc, że Apple celowo tworzy podział między zwykłymi modelami oraz tymi Pro, dając sygnał, że wyższe modele mają rzeczywistą przewagę i wychodzą na prowadzenie czymś więcej, niż kwestie kosmetyczne. Możliwe przyczyny zarezerwowania A16 dla iPhone’ów 14 Pro nie wykluczają się wzajemnie, a prawdopodobnie wspólnie zadziałały na podjęcie takiej decyzji. Bez względu na numerek w nazwie procesora, zarówno te “zwykłe”, jak i modele Pro oferują wspaniałą wydajność w codziennych zadaniach. Wiele testów syntetycznych wskazuje, że A15 nadal wyprzedza najmocniejsze tegoroczne układy w smartfonach konkurencyjnej platformy Android.
A16 zarezerwowany dla iPhone’a 14 Pro i 14 Pro Max to, kolejny rok z rzędu, najszybszy czip kiedykolwiek wykorzystany w smartfonie. Zbudowany w 4nm procesie technologicznym posiada 6-rdzeniowy CPU i 5-rdzeniowy GPU. Dzięki nowemu procesowi technologicznemu oferuje lepszą wydajność jednocześnie oszczędzając więcej energii. W materiałach promocyjnych, oprócz lepszego zarządzania energią, Apple skupia się przede wszystkim na poprawionych możliwościach przetwarzania obrazu, rezultatem czego mają być jeszcze lepszej jakości zdjęcia. Udoskonalone sensory wraz z nowymi algorytmami pozwalają przechwycić ponad dwukrotnie więcej światła w przypadku każdego z aparatów.
Stare rozmiary, na nowo
Nie sposób nie zauważyć braku wzmianki o iPhone 14 Mini we wstępie. Apple postanowiło nie kontynuować produkcji kompaktowej wersji smartfona z serią 14. W zamian otrzymaliśmy 14 Plus, większego brata bardziej przystępnej cenowo wersji “nie Pro”. Nazewnictwo modeli zostało tutaj dodatkowo skomplikowane, ponieważ powrócił człon “Plus”, ostatnio widziany w przy premierze iPhone’a 8 Plus. Człon ten zapewne ma odróżniać tańszy model od flagowego Pro Max, pomimo faktu, iż obydwa te urządzenia mają ekran o dokładnie tej samej przekątnej - 6,7”. Najmniejszym w tym roku iPhonem jest “zwykły” 14 z ekranem o przekątnej 6,1”. Większy 14 Plus oferuje, według samego producenta, najlepsze osiągi baterii wśród iPhone’ów. Co ciekawe, to właśnie tańszy model napędzany starszym procesorem, nie najnowszy 14 Pro Max, może poszczycić się takim tytułem. Dla czystej formalności przypomnimy więc, że iPhone 14 oraz 14 Pro mają ekrany o przekątnej 6,1”, natomiast 14 Plus oraz 14 Pro Max - 6,7”.
Wcięcie w ekranie, na nowo
Przez ostatnie lata wcięcie w ekranie, popularny “notch”, stał się charakterystycznym znakiem iPhone’ów, czyniąc telefony Apple natychmiastowo wyróżniające się wśród konkurencji przy jednym spojrzeniu na ekran. Oczywiście jego istnienie wybiega daleko poza czynnik wyróżniający wizualnie. Jego przestrzeń zagospodarowana jest przez czujniki rozpoznawania twarzy, które umożliwiają bezpieczne odblokowanie telefonu. Zeszłoroczny iPhone 13 doczekał się węższego notcha dzięki przesunięciu otworu głośnika niemal ku samej krawędzi urządzenia. Najnowszy 14 Pro oraz 14 Pro Max idą o krok dalej w kierunku redukcji przestrzeni wykorzystywanej przez aparat przedni i sensory FaceID. Wycięcie w ekranie zostało całkowicie “odłączone” od górnej ramki, a w rezultacie jest teraz otoczone wyświetlaczem. Brzmi znajomo? Producenci smartfonów z systemem Android już od dłuższego czasu wykorzystują ekrany z wycięciem na ekran, różnica jednak jest w podejściu do jego obecności. Apple, w przeciwieństwie do konkurencji nie wstydzi się wycięcia w kształcie podłużnej pastylki i zamiast tego oferuje szereg interakcji działających w całym systemie iOS 16, które podkreślają jej istnienie. Apple nazywa to wycięcie Dynamic Island. Kształt podłużnej, czarnej pastylki traktowany jest jako punkt wyjściowy animacji odpowiadających różnego rodzaju powiadomień, alertów i aktywności. Obszar Dynamic Island może być rozszerzony, powiększony, rozciągnięty, w zależności od rodzaju interakcji.
iPhone’y 14 pozbawione dopisku Pro również doświadczyły aktualizacji w obszarze wycięcia ekranu. O ile wizualnie pozostało ono niezmienione w porównaniu do serii 13, tak skrywany w nim aparat, podobnie jak mocniejsze modele Pro, zyskał funkcję autofocusu. Niewiele jest na rynku smartfonów wyposażonych w przedni aparat zdolny do ustawiania ostrości, a Apple będąc pod wieloma względami mobilnej fotografii może przyczynić się do wymuszenia w konkurencji dodania tej funkcji.
Wracając jednak do samych ekranów, nie zabrakło tu poprawek parametrów paneli OLED, choć zmiany te dotyczą wyłącznie modeli Pro. iPhone 13 i iPhone 14 korzystają z wyświetlaczy o identycznych parametrach, a nowy rozmiarem 14 Plus poza większą przekątną nie różni się niczym od mniejszego brata. 14 Pro oraz 14 Pro Max ustanawiają nowe rekordy dzięki ekranom Super Retina XDR OLED, które oferują jasność 1000 nitów w typowych scenariuszach, oraz zawrotne 2000 nitów jasności szczytowej, czyniąc nie tylko czytelność w pełnym słońcu lepszą niż kiedykolwiek wcześniej, ale również podnosząc poprzeczkę przy odtwarzaniu treści HDR.
Udoskonalone aparaty, na nowo
iPhone 14 oraz 14 Plus zyskały nowy sensor aparatu głównego o większej powierzchni oraz jaśniejszej przysłonie. Połączenie tych dwóch składników przekłada się na zdolność przechwytywania światła poprawioną aż o 49%. O ile aparat ultraszerokokątny zdaje się pozostać niezmieniony względem poprzedniego roku, tak udoskonalone algorytmy przetwarzania obrazu powinny nieść ze sobą lepsze rezultaty również w przypadku tego sensora. Poważniejszych zmian należy jednak szukać w modelach Pro. Główny aparat wykorzystuje matrycę o rozdzielczości 48 megapikseli, czterokrotnie więcej niż od lat wykorzystywane w iPhone’ach 12, które pierwszy raz zobaczyliśmy w iPhonie 7. Apple stosuje tu technologię łączenia czterech sąsiadujących pikseli w celu zapisania zdjęcia o wcześniej wspomnianej rozdzielczości 12 MP. Kiedy warunki oświetleniowe na to pozwalają, możliwe jest wykonanie zdjęcia w pełnej, natywnej rozdzielczości 48 MP, zachowując jeszcze więcej detali. Optyczne trzykrotne powiększenie teleobiektywu zostało uzupełnione o opcję dwukrotnego powiększenia, również za sprawą nowej, większej matrycy głównej. Dla bezstratnego dwukrotnego powiększenia aparat wykorzystuje znajdujące się na środku sensora 12 megapikseli, przechwytując obraz przybliżony optycznie dwa razy. Dzięki temu użytkownicy zyskują nową ogniskową bez konieczności dodawania dedykowanego aparatu do plecków telefonu. Nowy sensor chwali się nie tylko większą rozdzielczością, ale i fizycznie większym rozmiarem, który przewyższa o 65% ten obecny w modelu iPhone 13 Pro.
Komunikacja przemyślana na nowo
Prawdopodobnie najbardziej innowacyjną funkcją obecną w najnowszych smartfonach od Apple jest awaryjne połączenie SOS przez satelitę. Niestety rozwiązanie to dostępne jest wyłącznie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, lecz mimo tego ograniczenia warto o nim opowiedzieć. Technologia łączności ze służbami ratunkowymi przez satelitę została zaprojektowana z myślą o skrajnych przypadkach, kiedy pomocy potrzebujemy z dala od cywilizacji, nie mając dostępu do wieży sieci komórkowej czy zasięgu Wi-Fi. Ograniczona przepustowość takiego łącza oznacza, że komunikacja musi być zwięzła, dlatego system zaoferuje kilka pytań na temat zaistniałego zagrożenia, a skrócona treść tej informacji zostanie przekazana odpowiednim służbom.
Funkcja bezpieczeństwa, która jest dostępna w naszym kraju to wykrywanie wypadków. iPhone 14 wykorzystuje zaawansowany czujnik przyspieszenia w celu wykrywania nagłych zmian prędkości. Barometr odczytuje zmiany ciśnienia wywołane uruchomieniem poduszek powietrznych, natomiast żyroskop monitoruje drastyczne zmiany kierunku i położenia pojazdu. Zbierane dane uzupełniane są przez odczyty z mikrofonu, które analizowane są pod kątem hałasów silnych uderzeń. Wszystkie te informacje przetwarzane są błyskawicznie na urządzeniu. Po wykryciu niebezpiecznego zdarzenia telefon wykona połączenie do służb ratunkowych, kiedy Ty nie jesteś w stanie zrobić tego samodzielnie. W przypadku błędnej interpretacji zdarzenia masz kilka sekund, aby anulować połączenie alarmowe.
Nowe urządzenia firmy z Cupertino oferują wiele świeżych możliwości, oraz udoskonalają dobrze znane z poprzednich odsłon aspekty. Pierwszy raz w historii Apple mamy również możliwość zaobserwowania premiery nowego modelu, który jak nigdy wcześniej do złudzenia przypomina swojego poprzednika. Nie wiemy, czy nowa strategia okaże się przepisem na sukces, lecz z niecierpliwością będziemy wyczekiwać przyszłorocznych modeli, aby być świadkami kolejnych nowości.
Komentarze (0)
Czy na pewno chcesz to zrobić?